Kazdy deszcz, kazda noc, nagi ksiezyc, jego czuly wzrok, zapach traw, cieplo dni, jakby troche magii ktos odebral im. Radze sobie swietnie, przeciez wiesz, tylko w snach powraca, mysl, ze tam na dnie, zostal twoj slad, gleboko tam, twoja muzyka we mnie gra. Tam na dnie, zostal twoj slad, i moja lza, bo swiat sie pomylil. Pierwszy snieg, usmiech moj, dzwieki miasta, kolor snow, jego szept, kazdy swit, jakby troche magii ktos odebral im. Tylko morzu moglam, zwierzyc sie, jak zlamana w glebi, jestem tam na dnie, zostal twoj slad, gleboko tam, twoja muzyka, we mnie gra. Tam na dnie, zostal twoj slad, i moja lza, bo swiat sie pomylil. Powiedz, ze, kiedys uda sie, uwolnic dusze ma, z uscisku twoich rak. Tam na dnie, zostal twoj slad, gleboko tam, wciaz Twoja usmiechnieta twarz. Tam na dnie, zostal twoj slad, i wielki zal, bo swiat sie pomylil, swiat sie pomylil. Скачано с сайта www.Muza.vip