I??, ci?gle i?? w stron? s?o?ca W stron? s?o?ca a? po horyzontu kres I??, ci?gle i?? - tak bez ko?ca Wita? jeden przebudzony w?a?nie dzie? Wci?? wita? go, jak nadziei dobry znak Z ufno?ci? t?, z jak? pierwsz? jasno?? od?piewuje ptak I??, ci?gle by? w tej podr??y Kt?r? ludzie prozaicznie ?yciem zw? I??, zawsze i?? jak najd?u?ej Za plecami mie? nadci?gaj?c? noc Z najprostszych s??w sw?j poranny sk?ada? wiersz W kolorach dw?ch raz zobaczy? to, co niewidzialne jest I??, ci?gle i??, trafia? celnie W zawianej piaskiem prawdy ?lad By?, sob? by? niepodzielnie Oczami dziecka mierzy? ?wiat I??, ci?gle i?? w stron? s?o?ca W stron? s?o?ca a? po horyzontu kres I??, ci?gle i?? w stron? s?o?ca (w stron? s?o?ca) W stron? s?o?ca a? po horyzontu kres [2x:] I??, ci?gle i?? w stron? s?o?ca W stron? s?o?ca a? po horyzontu kres I??, ci?gle i?? w stron? s?o?ca (w stron? s?o?ca) W stron? s?o?ca a? po horyzontu kres Скачано с сайта www.Muza.vip